niedziela, 28 czerwca 2015

Większe recenzje - PRZYGODY TOMKA SAWYERA - Mark Twain

Mark Twain
PRZYGODY TOMKA SAWYERA
wydawnictwo: Vesper
ocena: 6/6

Tomek Sawyer jest jedną z najbardziej popularnych i rozpoznawalnych postaci światowej literatury. Choć minęło prawie sto pięćdziesiąt lat od premiery, czas obszedł się z tym dwunastolatkiem wyjątkowo dobrze, co poświadczyć mogą coraz to nowi czytelnicy.

Klasyka literatury ma to do siebie, że znają ją wszyscy, jeśli nie z książki, to choćby z adaptacji filmowych. Wszyscy więc znają historię nieznośnego chłopca mieszkającego u swej ciotki Polly i przysparzającego jej licznych problemów i zgryzot. Zmyślny Tomek na każdym kroku błyszczy intelektem i sprytem, którego strzec się muszą wszyscy wokół. Spójrzmy tylko na fenomenalną scenę malowania płotu, czy jeszcze lepszą dotyczącą karteczek w szkółce niedzielnej. Młody Sawyer to nieprzeciętny cwaniak i kombinator, a do tego leń i nicpoń, potrafiący zrobić wszystko, żeby… nic nie robić. Wszystkich ma za naiwniaków, na których łatwowierności i uprzejmości może tylko skorzystać, a może i zarobić. Jedynym wartym go kompanem jest tylko Hucklebbery Finn, włóczęga i łapserdak, syn miejscowego alkoholika, nie przejmującego się wychowaniem syna. Obaj chłopcy łobuzują więc ile wlezie, aż pewnej nocy, w poszukiwaniu przygód (i lekarstwa na kurzajki) trafiają na cmentarz, gdzie są świadkami brutalnego morderstwa, o jakie następnego dnia zostaje oskarżony niewinny człowiek. Do tego wypływa jeszcze wątek skarbu i przygoda zaczyna się naprawdę.

Któż nie zna tej historii, a jeśli był kiedyś chłopcem, to się nią nie zachwycał? Z ręką na sercu – kto nie chciał być Sawyerem? Tomek, mimo wszystkich swoich wad, w obliczu kłopotów okazuje się być nad wyraz dojrzały, a jego beztroska szybko ustępuje miejsca poświęceniu i uczciwości w walce o nadrzędne sprawy – przyjaźń, miłość i wierność. Tutaj ten dwunastoletni chłopiec ma okazję wykazać się swoim sprytem i niebagatelnym intelektem, za sprawą których dokonuje się w nim wielka przemiana. Przede wszystkim jednak książka pozwala czytelnikowi prześledzić XIX-sto wieczne dzieciństwo wraz z jego blaskami i cieniami, poznać ówczesne metody pracy, nauki i stojących w opozycji do nich zabobonów. Wyłania się stąd życie proste, obyczajne, a jednocześnie radosne, choć pozbawione dzisiejszych zdobyczy techniki, które tak często po prostu zabijają w dzieciach fantazję. Czy możliwa jest dziś tak niewinna miłość jaką Tomek darzył Becky Tatcher? Czy są tak wspaniali przyjaciele jak Sawyer i Finn? Nawet jeśli nie, zawsze możemy odbyć nostalgiczną podróż dzięki znakomitej powieści Marka Twaina i odkryć na nowo utraconą w szarym życiu niewinność. A stąd już krótko droga do kontynuacji, zaskakująco jeszcze lepszej i bardziej złożonej – „Przygód Hucka”. Żywię skrytą nadzieję, że wkrótce wydawnictwo Vesper przypomni i tę lekturę.

Recenzja z portalu DZIKA BANDA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz