sobota, 27 czerwca 2015

Większe recenzje - BAŚNIE BRACI GRIMM DLA DOROSŁYCH - Philip Pullman

Phillip Pullman
BAŚNIE BRACI GRIMM DLA DOROSŁYCH I MŁODZIEŻY
wydawnictwo: Albatros
stron: 463
ocena: 6/6

Baśnie są pierwszymi utworami literackimi, z jakimi stykają się dzieci. To niezwykłe opowieści oddziaływające na wyobraźnię, zawierające konkretne przesłanie uwypuklone przez szablonowe postaci i schematyczne zachowania. Philip Pullman, ceniony badacz literatury postanowił przedstawić na nowo opracowane najsłynniejsze baśnie braci Grimm.

Trzeba od razu zaznaczyć, że Pullman zgłębił temat bardzo dokładnie, pamiętając, że wszystkie spisane tutaj historie wywodzą się z ludowych opowieści i choć opiera się na pracach Wilhelma i Jakuba, nie zapomina o innych twórcach, którzy często jako pierwsi sięgali po te ludowe baśnie, vide Charles Perrault – chyba tylko z powodu trudnego do zapamiętania nazwiska nie wymieniany jako ten, który zaprezentował światu „Czerwonego Kapturka” czy „Kopciuszka”. Przykład ten podaję na podstawie swojej wieloletniej pracy z dziećmi, z których prawie wszystkie słyszały o braciach Grimm, a na wiadomość o francuskim baśniopisarzu wywołuje najczęściej konsternację. Paradoksem jest fakt, że niemieccy twórcy przedstawiali historie nacechowane specyficznym okrucieństwem, którego Perrault się wystrzegał, natomiast lata przekazywania i ewoluowania baśni sprawiły, że często zostały one pozbawione typowej dla Grimmów brutalności i stały się one równie łagodne jak wersje francuskie. Pullman przywraca im świetność prezentując je w wersjach najbliższych oryginałom, jednocześnie za każdym razem podając nie tylko źródła, ale i innych twórców, którzy wcześniej lub później opowiadali podobne historie. Baśnie bowiem mają to do siebie, że nie dotyczy ich żadna szerokość geograficzna, są uniwersalne w każdym zakątku świata. Dlatego też w zbiorze znalazły się i te najbardziej znane historie, jak i te mniej popularne, jak i również opowieści, które do tej pory znałem jako ludowe baśnie rosyjskie, szkockie czy irlandzkie. Wersje często różnią się od tych klasycznych, jednak schematy i wzorce okazują się być nienaruszalne. W baśni zawsze zwycięża dobro, a najwyższymi wartościami jest uczciwość, pracowitość i dobro moralne.
Phillip Pullman zebrał aż pięćdziesiąt utworów, poprzedzając je bogatym wstępem tłumaczącym jego pracę nad odrestaurowaniem owych baśni. I chociaż podtytuł zbioru: „dla dorosłych i młodzieży – bez cenzury” przykuwa uwagę i jest jak najbardziej adekwatny do zawartości, pragnę ostudzić zapał tych, którzy spodziewają się znaleźć tu wyjątkowo mroczne, alternatywne wersje znanych z dzieciństwa opowieści. Większość z nich wbrew pozorom nie różni się znacznie od ugładzonych wariantów, czasem zabieg cenzury dotyka jedynie niuansów (na przykład „Roszpunka” w oryginalnej wersji zdradzała wprost, co robiła z mężczyzną odwiedzającym ją w wieży skutkiem czego zaszła w ciążę), czasem chodzi o religijne niedogodności (żona rybaka ze „Złotej Rybki” zostaje na moment papieżem), czasem o brutalne sceny usunięte z późniejszych wydań (siostry Kopciuszka obcinają sobie kolejno: piętę i duży palec, żeby zmieścić stopy do pantofelka). W wielu przypadkach mamy do czynienia z okrucieństwem, które w czasach powstania owych baśni nie było niczym szokującym, bowiem kary wyłupienia oczu, czy odjęcia kończyn obowiązywały w świetle prawa i dosadnie przemawiały do dziecięcej wyobraźni. Nie brak tu jednak opowieści prawdziwie makabrycznych jak „O chłopcu, co ruszył w świat, by poznać strach”, „Dziewczyna bez rąk” czy znakomita wersja „Futrzarki” (wsparta jeszcze dopiskami wersji Giovanniego Francesco Straparoli). To historie, które mogłyby swobodnie zostać kanwą mocnego horroru i to bez szczególnych przeróbek.

Wydawnictwo Albatros niewątpliwie sprawiło prezent wszystkim tym, którzy tęsknią do świata  baśni, ale wstyd im sięgać po literaturę dziecięcą. Oto kompletne dzieło dla koneserów gatunku.

Recenzja zamieszczona wcześniej na portalu DZIKA BANDA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz