sobota, 27 czerwca 2015

Większe recenzje - KOBIETY WOKÓŁ STALINA - Elwira Watała

Elwira Watała
KOBIETY WOKÓŁ STALINA
wydawnictwo: Videograf
stron: 461
ocena: 6/6

Elwira Watała to uznana autorka książek historycznych. Kontynuując serię „Literatura Faktu” wydawnictwa Videograf po raz kolejny udowadnia swój kunszt pisarski, jednocześnie prezentując jeden z najbardziej wstrząsających utworów ubiegłego roku.

Większość książek pani Watały oscyluje wokół intrygującego połączenia historii z seksem, próby wyjaśnienia co działo się z zamkniętymi drzwiami sypialń i alków. Wpisując się w tę konwencję autorka tym razem jednak idzie dalej. Bada, niejako przypadkiem, aparat rządowy Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, prezentuje mniej znane oblicze Józefa Stalina, ale i jego najbliższych współpracowników, gdzie prym wiedli krwawy karzeł Nikołaj Jeżew i absolutny psychopata – Ławrientij Beria. Początek nie zapowiada tego co czeka nas w tym szokującym dokumencie. Najpierw otrzymujemy krótką sylwetkę Stalina, jednocześnie odzierającą go z mitologii, jaką stworzył wokół siebie sam i jemu współcześni poplecznicy. Z jednej strony mamy okrutnego tyrana, spod czarnych brwi patrzących surowo na swój naród i złośliwym blaskiem białych zębów olśniewającego dziesiątki kobiet, z drugiej jest samotny, rudowłosy kaleka o popsutych zębach, za długich nogach i nikczemnego wzrostu. Jeszcze ciekawiej robi się gdy dowiadujemy się o sekretach życia erotycznego jednego z największych zbrodniarzy w historii świata. Rządzi w nim bowiem wstyd i pruderia, nieśmiałość wsparta kompleksami.

Autorka płynnie przechodzi potem do kolejnych kochanek Stalina, jak również kobiet, które były częstymi gośćmi w jego słynnych daczach. Przybliża sylwetki i życiorysy niewiast związanych ze świtą przywódcy ZSRR, z których wyłania nam się koszmarny obraz epoki. Tu kobiety nie mogły sobie pozwolić na niezależność, były trofeami mężczyzn, którzy po prostu korzystali z ich wdzięków. Czy to z ich wolą, czy też jej wbrew. Niektóre, jak Wiera Dawydowa, przewinęły się niemal przez wszystkie łóżka swoich prominentów, inne pozostawały w nowoczesnych związkach, gdzie zdrada małżeńska nie stanowiła żadnego problemu. W zasadzie żadnej nie ominęły represje i terror typowy dla rządów Stalina. Wspomniana Dawydowa spędziła w więzieniu tylko kilka dni, większość odrzuconych czy zapomnianych kochanek nie miała tyle szczęścia, często płacąc najwyższą cenę. W związku z tym podtytuł „Kochanki i katorżniczki” należy rozumieć nad wyraz dosłownie. Co istotne, jak pisałem we wstępie, autorka postanowiła na początku oszczędzić czytelnika, dzieląc książkę na trzy rozległe części: Raj na ziemi (czyli kobiety z bezpośredniego otoczenia Stalina), Przedsionek piekła (kobiety, które z różnych powodów utraciły „łaskę” wodza narodu, a także zwykłe mieszkanki kraju), Piekło (kobiety i dzieci w gułagach). Cóż z tego, jeśli już w trakcie pierwszej części można się złapać na tym, że jeśli tak wyglądał Raj na ziemi, to nie chce się oglądać piekła. Uprzywilejowane kobiety, opływające w luksusy w jednej chwili mogły wszystko stracić, zależnie od kaprysu swego Wodza. Wzajemne zastraszanie, donosy, w konsekwencji utrata zainteresowania dygnitarzy były na porządku dziennym. Wtedy zainteresowanie wykazywały służby specjalne. I tu wkraczamy w krainę przerażającego absurdu jakim rządziło się ZSRR za czasów Stalina i Berii. Masowe aresztowania, liczne gwałty, których dokonywał Beria jeżdżąc po mieście i upatrując sobie ofiary wprost z ulicy (oskarżono go o ponad dwieście takich czynów, w tym na nieletnich!), a wreszcie po historie tak skrajne, że aż niewiarygodne. Jak bowiem opisać losy Kiry Kulik? Piękna dziewczyna, żona sławnego marszałka wpadła w oko Stalinowi. Ten zaproponował jej intymne spotkanie, ale dziewczyna zgodziła się na nie prosząc o łaskę dla przebywającego w więzieniu brata. Tego wódz nienawidził najbardziej. Jeszcze tego samego wieczoru wydał rozkaz Berii, który porwał nieszczęsną kobietę. Była torturowana, podczas gdy piętro niżej zapłakany marszałek Kulik prosił Berię o pomoc w odnalezieniu zaginionej małżonki. O jej śmierci dowiedział się dwanaście lat po fakcie. Takich wstrząsających historii jest tu zatrzęsienie, tym samym lekturę należy sobie dawkować. Szczególnie przed ostatnim rozdziałem.

To co czyni tę książkę wyjątkową, to nie tylko mało zbadana tematyka. Jest to przede wszystkim język autorki, która często zwraca się do czytelnika, starając się uzmysłowić pewne mechanizmy i usprawiedliwić zachowania niektórych kobiet, ale i ich zastraszonych mężów. Pozwala to także odetchnąć od potężnego natłoku wstrząsających faktów. Drugim aspektem jaki wyłania się z treści, a na jaki należy zwrócić uwagę, to wyjątkowy charakter rosyjskich kobiet, ich hart ducha, próbę przetrwania najstraszliwszego czasu, ale także i zachowania resztek godności (jak w przypadku aktorki Tatiany Okuniewskiej). Wreszcie, podczas notorycznej nagonki na nazistowski obóz podczas II wojny światowej, trzeba przypominać, że gdzie znajdowało się prawdziwe źródło nieszczęść i jakie piekło rozegrało się za sprawą Stalina na długo przed i długo po wspomnianej wojnie.

Recenzja zamieszczona wcześniej na portalu DZIKA BANDA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz