piątek, 30 stycznia 2015

Większe recenzje - SOLOMON KANE OKRUTNE PRZYGODY - Robert E. Howard

Robert E. Howard
SOLOMON KANE OKRUTNE PRZYGODY
wydawnictwo Rebis
stron: 408
ocena: 6/6

Dobrze się dzieje na polskim rynku fantastyki, bowiem Rebis kroczy dumnie prezentując kolejnego bohatera Roberta E. Howarda poświęcając mu bogato ilustrowany zbiór zawierający wszystkie teksty o Solomonie Kane, zabójczym purytaninie, który ma w życiu tylko jedną misję. Zwalczać zło pod każdą postacią i szerokością geograficzną. Osadzony w realiach przełomu XVI i XVII wieku, z bandoletem w jednej dłoni i szpadą w drugiej, w nieodłącznym kapeluszu z szerokim rondem staje do walki z przestępcami, piratami, złoczyńcami i… zombie.

Przyznaję, że Roberta E. Howarda poznałem od zupełnie odwrotnej strony, bo od lektury „Tygrysów morza”, zbioru opowiadań, w których głównym bohaterem był Bron Mak Manart, a dopiero później natknąłem się na Conana (który pochłonął mnie całkowicie) i Kulla, ale chociaż słyszałem wcześniej o Solomonie, to nie miałem okazji zapoznać się z żadną jego przygodą. A te są istotnie intrygujące, choćby z tego względu, że była to pierwsza postać stworzona przez Howarda, zanim jeszcze odważył się poświęcić rozbudowanym opowieściom epickiej fantastyki. Solomon nosi w sobie znamiona młodzieńczej opowieści, gdzie najważniejsza jest akcja, a tło, opisy, czy wreszcie psychologizacja postaci nie mają znaczenia. Każda fabuła opiera się na tym samym schemacie. Kane staje przed problemem, który pokonuje w walce. Nie ma tu miejsca na wątpliwość, czy mu się to uda. Jedyne wątpliwości to kiedy? (gdy walczy z ludźmi) i jak? (gdy ściera się z siłami nadprzyrodzonymi). Jednocześnie już ta młodzieńcza werwa czyni z zamieszczonych tu opowiadań historie wyjątkowe, kipiące wprost od akcji i testosteronu, pozbawione zbędnych moralitetów i górnolotnych przesłań.

Już w tych opowiadaniach widać nieposkromioną wyobraźnię, za pomocą której Howard składał hołd swoim ulubionym pisarzom i gatunkom literackim. Dominuje tutaj powieść przygodowa, w związku z postacią związana najczęściej z podgatunkiem płaszcza i szpady (jednakże nacechowana już jakże rozpoznawalnym stylem autora), ale pojawiają się też wątki fantastyczne, czy wręcz typowe dla literatury grozy, a wszystko wymieszane w takich proporcjach, że wprost nie sposób oderwać się od lektury. Oto w otwierającym zbiór „Czaszki wśród gwiazd” poznajemy Solomona, który staje naprzeciw sił nadprzyrodzonych, gdzie duchy wdzierają się do naszego świata by wywrzeć zemstę (ale czy na pewno?) na śmiertelnikach. Podobny motyw powraca w „Grzechocie kości”, czy upiornej i znakomitej „Prawej ręce zatracenia”. Zgoła inne oblicze przygód głównego bohatera napotykamy w „Czerwonych cieniach”, gdzie staje się on niepowstrzymanym nemezis łotra, który skrzywdził dziewczynkę, a Solomon ściga go na kraniec świata jednocześnie eliminując wszelkie napotkane przeciwności. Podobny schemat przedstawia „Błękitny płomień zemsty”, fenomenalna opowieść o walce z piratami. Jednak największe wrażenie zrobiły na mnie opowieści „Księżyc czaszek” będący zapowiedzią tego, co autor zaprezentuje w historiach o Kullu i Conanie, czyli epickie dzieje mitycznych imperiów i przygody z pogranicza horroru: „Wzgórza umarłych” oraz „Skrzydła w nocy” gdzie Solomon styka się kolejno z zombie i demonicznymi potworami terroryzującymi afrykańskie plemię. Trudno przejść obojętnie obok stylu autora, będącego tutaj jeszcze w powijakach, a jednocześnie imponującego rozmachem, umiejętnością kreowania nastroju i rozwojem akcji. Sam Howard mówił o sobie, że mógłby być wielkim pisarzem, ale jest na to zbyt leniwy. Cóż, właśnie te historie udowadniają, jak wiele jest w tych słowach prawdy. Nie dziwię się tym, którzy uznają postać purytanina za najwyższe osiągnięcie autora. Choć nic nie przebije mojej sympatii do Conana, to od dziś Solomon Kane depcze mu po piętach.

Wydanie Rebisu to już klasyk serii – oprócz znakomitych opowiadań znajdziemy tu też wiersze i szkice opowiadań (często ledwo rozpoczęte) a wszystkie ozdobione wybornymi ilustracjami Gary'ego Giani. Mus na półce miłośników dobrej literatury fantasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz