środa, 20 sierpnia 2014

Walka trwa. Blog klasyczny

Osiemdziesiąt jeden.
Zaskakujące i na pewno miłe jest to, że ostatnio kilka osób zwróciło uwagę, że nic nie pojawiło się na blogu przez prawie dwa tygodnie. Rzeczywiście. Nierówna walka z życiem trochę pokomplikowała mi parę spraw podcinając skrzydła i zmuszając do przegrupowania sił. A przede wszystkim rozejrzenia się za sojusznikami i sposobami na uzupełnienie skarbca. Średnio to na razie wygląda. Proza życia, która rozbija skutecznie dryfujące okręty marzeń. Do tego właśnie siadła mi instalacja elektryczna, siedzę po ćmoku. Jak nie urok...
Ale walczę dalej. Grunt to mieć port, do którego się wraca i ukochaną, która tam czeka.
W sobotę Damage Case gra koncert w Sulęczynie na zjeździe motocyklowym. Siłą rzeczy będę, ale ostatnio coraz częściej nachodzi mnie myśl o odwieszeniu gitary na kołek. Może to już czas? Ja wiem, że Wilcy mają być jesienią, i Acrybia ma w zasadzie nagraną płytę (brakuje wokali i miksu), ale czasem widoczny cel nie jest ziemią obiecaną. Ostatnio wręcz dochodzę do wniosku, że muzycznie sprawdziłbym się jedynie wokalnie w death metalowej grupie, co siłą rzeczy jest już niewykonalne.
O literaturze pisać nie będę wcale, bo tu akurat wciąż działam zawzięcie, dlatego lepiej zaraz siąść do następnego rozdziału, niż rozwodzić się nad tym co będzie lub być może.
Wakacje dobiegają końca. Nie powiem, żebym odpoczywał w tym roku (ostatnio spędzam czas z wiertarkami na budowach, a ostatnio nawet dorywczo w szpitalu), niemniej cieszę się z czasu, który mogłem spędzić z rodziną.
Na zakończenie dwie radosne fotki ze spotkań „na szczycie”.
Krzysztof Spadło, autor znakomitego „Skazańca” i świetnych „Marzycieli i pokutników” nawiedził tydzień temu Malbork. Władze miasta i prasa wszelaka nie zauważyła przyjazdu pisarza, choć pomagał im znakując własny samochód. Poważnie zaś mówiąc, przemknął jedynie przez krzyżacki gród, ale bardzo miło było się spotkać.


Robert Cichowlas przyjechał również tydzień temu, w celach konkretnych (piszemy zawzięcie dalej kolejne powieści), ale znów malborskie media nie dostrzegły faktu, że zjawił się jeden z najbardziej znanych polskich autorów horrorów. Nic dziwnego. W dniu jego wizyty po zamku krążyła ekipa TV24, więc wszyscy padali na twarz przed osobami z małego ekranu. Szkoda, że nikogo z nich nie znam, nie poczułem więc dreszczu emocji. Za to z Robem bawiliśmy się świetnie, co potwierdza cała moja rodzinka. 


Ach, jeszcze ukazał się krótki wywiad jaki udzieliłem prasie szczecineckiej w lipcu na Gryfconie. Link tutaj.
A na koniec jeszcze chciałem zaznaczyć, że potrzebuję Waszych pieniędzy, dlatego zamieszam zdjęcie z linkiem i apelem :)

Tyle na dziś.

Na tapecie:

FILM:

Niezniszczalni” Olivier Nakache, Eric Toledano. Wyborna wprost komedia opowiadająca prawdziwą historię sparaliżowanego milionera i opiekującego się nim biedaka z kryminalną przeszłością. Film pełen ciepła, niebanalnego humoru, zasłużenie doceniony przez publikę. U nas DVD przeleżało chyba... osiem miesięcy nim zdecydowaliśmy się je włączyć i już wiem, że do tego tytułu wrócimy z żoną nieraz.

Wiecznie żywy” Jonathan Levin. Do tego filmu zaś nie wrócimy nigdy. Ja wiedziałem, że tak będzie. Czytałem wszak i krytykowałem książkę. Żona chciała jednak coś śmiesznego, ja o zombie, a ile można oglądać „Shaun of the Dead”? („Braindead” na DVD wciąż nie mam, cóż poradzić) ostatecznie zaryzykowaliśmy, obejrzeliśmy trailer i... Zapowiedź jest śmieszna, bo zawiera wszystkie gagi z filmu. I pokazuje, że gra tam John Malkovich. Poza tym, wciąż nie przekonam się do opowieści, w której zombie zakochuje się w dziewczynie i wraca dzięki temu do życia. Na marginesie. Czy tylko mnie się wydaje, że aktorka odgrywająca główną rolę na siłę została upodobniona do tej z „Sagi zmierzch”?


KSIĄŻKI:
Pan na Wisiołach: Krzyk Mandragory” Piotr Kulpa. Niecierpliwie czekałem na tom drugi, opóźniałem celowo lekturę i... nie zawiodłem się. Jednocześnie udowodniłem sobie, że książkę tego typu mogę przeczytać od deski do deski w cztery i pół godziny. Oczywiście, nie wyspałem się. Ale lektura jak najbardziej warta poświęconego czasu. Atmosfera jeszcze gęstsza niż w poprzedniku, a intryga coraz ciekawsza. Wypatruję już finału, bo nazwisko Kulpa już jest dla mnie synonimem mistrzowskiej grozy. Recenzja wkrótce na HO.
Czarownice z Wolfensteinu” Julia Bernard. Mam problem z tego typu literaturą. Ta książka jest świetnie napisana i całkiem nieźle pomyślana. Całkowicie subiektywnie mogę ponarzekać na przedstawienie bogów słowiańskich, ale już za sam pomysł na poplątanie ich z historią w stylu „Zmierzchu” do kwadratu osnutą wokół głównego wątku dorastającej czarownicy, należą się pani Bernard brawa. Bo bardzo trudno przy tak karkołomnym pomieszaniu się nie połamać przy lądowaniu. Bo czego tu nie ma? Jest i młodziutka czarownica, która odkrywa mroczny świat i zakochuje się w przystojniaku-wilkołaku. Jej mama, również czarownica romansuje natomiast z wampirem o wyglądzie Kurta Cobaina. Jest grunge, jest gothic, jest wszystko co lubią prawdziwie mhroczne serca. Do mnie to niekoniecznie trafia, niemniej, za intrygujące i niebanalne zakończenie i niebagatelną umiejętność władania piórem mogę przyklasnąć pomysłowi i polecić go zwolennikom tego typu literatury. Więcej, oczywiście, na HO. Zobaczę co przyniesie tom drugi.

Blondynka w zaginionych światach” Beata Pawlikowska. Żona się zaczytuje, ja też lubię, więc powiedziałem sobie - „przeczytam, zobaczę”. I zdziwiłem się, bo choć historie i reportaże ciekawe, to już umiejętność snucia opowieści przez panią Beatę okazywała się dość mierna. Czyli gdzieś tak na moim poziomie. Okazuje się, że pani Beata pisze tak jak opowiada, ale to, co jest interesujące w mowie, nie zawsze sprawdza się na papierze. Niemniej, zainteresowałem się na tyle, że sięgnę po kolejne tomy. 

Ostatni wilkołak” Gene Duncan. Znów zaskoczenie. To książka jaką chciałem kiedyś napisać. Taki „Wywiad z wampirem” w wersji ze zmiennokształtnym. Oczywiście, moja wersja byłaby inna, ale nie wiem czy lepsza. Duncan z głównego bohatera uczynił dramatyczną postać rozdartą między zanikającymi ludzkimi odruchami a zwierzęcą agresją i pożądaniem. Fakt zaś, że jest on tytułowym ostatnim wilkołakiem, którego ściga specjalna organizacja, jest okazją do kilku interesujących refleksji. Bestia bowiem nie chce walczyć, czeka na swoją kolej i koniec epoki. Autor zadbał jednak, by nie było zbyt prosto, zwrotów akcji jest aż nadto, a finał, choć konwencjonalny, dopina zgrabną klamrą najlepszą książkę o zmiennokształtnych jaką dotąd czytałem. Wkrótce więcej na HO.

Korona śniegu i krwi” Elżbieta Cherezińska. Pośpieszyłem się, bo za mną dopiero 600 stron tego mistrzowskiego dzieła, ale cóż to jest za książka! Pomijam wspaniały zabieg wydawcy, dzięki któremu historia Przemysła II i jemu współczesnych książąt została przedstawiona jak polska „Gra o Tron” (nawet te drzewa rodowe na koniec, początki rozdziałów i karzeł, czyli Władysław Łokietek). Ale jest to perfekcyjnie napisana powieść historyczna, która nie zamiata pod dywan naszych przywar i jawnie ukazuje prawdziwe oblicze Piastów. Włącznie z ciekawostkami do tej pory znanymi nielicznym. I to jest najlepsze w tej powieści. Czytamy ją jak mistrzowski hołd dla sagi Martina, a prawda jest taka, że to w rzeczywistości nasza najprawdziwsza historia. Więcej napiszę jak skończę.
Bez odbioru.

1 komentarz:

  1. Dobry wieczór! Fakt, długo nic nie było. "Nietykalni" to bez wątpienia świetny film. Akurat obejrzałem go przez przypadek z mamą w telewizji i już do niego wracaliśmy ;) Ja skończyłem czytać Annę Kareninę i obecnie czytam BHO II. Dziś zacząłem, jestem w połowie i jak na razie moim ulubionym tekstem jest ten Diakona, podczas gdy ostrzeliwuje Japończyków. "Korona śniegu i krwi" mignęła mi przed oczami w Empiku, tak samo jak jej kontynuacja. Jednak czas akcji mnie nie zachęca. Zdecydowanie wolę "współcześniejsze" czasy, zwłaszcza wiek XIX. Ale skoro przekonałem się do "Gry o tron", to do tej serii może też się uda :) Swoją drogą, też mam zdjęcie na tym tronie w Malborku. Ogólnie zwiedzanie tego zamku pamiętam jako straszliwą męczarnie. Było wtedy nieludzko gorąco. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń