Opóźnienia.
Czyli standard w tym jakże
interesującym kraju nad Wisłą. Jestem już naprawdę zmęczony
ostatnimi tygodniami/miesiącami, niemniej, satysfakcję z całkiem
nieźle wykonanej pracy odczuwam. A co. Działo się w tym roku, i w
pracy zawodowej, i pasjach wszelakich, realizować starałem się
wszelkie plany i przyznać muszę, że półrocze wypada
satysfakcjonująco. Więc żeby trochę ponarzekać wspomniane
opóźnienia:
KSIĄŻKI:
„Wolfenweld” - czyli moja powieść
dark fantasy. Ukaże się w tym roku, to pewne, o ile tylko znajdę
czas, by siąść nad poprawkami. A więc może być różnie.
„Bóg Horror Ojczyzna: Wszystko
spłonie” - edycja papierowa jednak nie zdąży ukazać się w
czerwcu, a premiera przesunie się na lipiec, co z kolei spowoduje,
że tom trzeci „Oko cyklonu” wypełznie na świat na przełomie
sierpnia i września.
„Horror Klasy B” - zbiór
opowiadań, który miał być krótkim podsumowaniem pewnego etapu w
moim życiu rozrósł się niezmiernie, osiągając liczbę ponad 562
000 znaków. Wydawca na razie się załamał i myśli co z tym fantem
zrobić. Wierzę jednak i w niego, i w tę sprawę. Uda się.
„Utrapieni”. Nasza ogromna powieść,
którą napisałem z Robertem Cichowlasem znajduje się w fazie
poprawek i szlifów, na co poświęcimy najbliższy tydzień lub dwa.
Niniejszym wszystkie pozostałe
projekty literackie zostają zawieszone na co najmniej najbliższe
kilkanaście dni.
MUZYKA:
„Drunken Devil”, czyli drugi album
DAMAGE CASE ukaże się dopiero jesienią, choćby dlatego, że choć
mamy już nagrane bębny, to resztę zrealizujemy w tym miesiącu.
Powód? Koncerty, wakacje i takie tam. Co do koncertów to dwa
najbliższe dziś w klubie Metro, drugi jutro w RockOucie. Oczywiście
w Gdańsku.
„Poganica (1034-1038)”, czyli
debiut WILCÓW również zapowiedziano na jesień. Powodów jest
mnóstwo, główny to pieniądze.
Tyle na dziś, bo czas goni.
Bez odbioru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz