Czterdzieści sześć.
Mój synuś skończył tydzień temu dwa latka. Niewątpliwie było to wydarzenie, na które czekaliśmy z żoną cały rok. Jesteśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie.
Ogłoszono powstanie Nagrody im. Stefana Grabińskiego dla najlepszych utworów literatury grozy. Zrobił się zamęt i zamieszanie. Okazało się, że nawet na własnym podwórku jest jad i szczękanie zębów. Popieram nagrodę i cieszę się, że znalazłem się w 50-tce twórców grozy zaproszonych do Kapituły tejże Nagrody.
Straciłem głos. Na kilka dni ledwie, niemniej przeżycie niezapomniane.
Praca zawodowa pochłonęła mnie ostatnio całkowicie, także poza nią mam czas jedynie na rodzinę. Niemniej, jeszcze coś z pasjami działam. Tak o:
Zespół ACRYBIA wznawia próby, zmienił skład i szuka basisty.
Zespół WILCY w tym tygodniu ma zarejestrować bębny na debiutancki album.
Zespół the 4TH ONE się reaktywował i trwają miksy nowej epki. Czekam też aż zostaną nagrane linie wokalne.
Zespół DAMAGE CASE pracuje nad nową płytą (mamy skomponowane pół). No i koncertuje. Najbliższy koncert w tę sobotę w Tczewie. Z DEADTHORNE. Zapraszam.
Nadrabiam zaległości w prawie wszystkich redakcjach. Nie mogę się jedynie ogarnąć z h.p.lovecraft.pl. Może w przyszłym tygodniu. Pracuję tradycyjnie nad kilkoma projektami literackimi, ale ponieważ skończyłem z opowiadaniami, to wszystko trochę potrwa. Od razu wyjaśniam. Na pewno nie całkowicie, ale to zabrało mi w tym roku zbyt wiele czasu i pół antologii "Horror Klasy B". Czas na formy dłuższe. W tym roku skończę tylko "Wzór", który obiecałem Tomaszowi Siwcowi. Udzieliłem też kilku interesujących (moim zdaniem) wywiadów. Jeden nawet niemal zahaczający o wywiad rzekę. Wszystko to powoduje, że nie mam kiedy przysiąść do poprawek pierwszego "Wolfenweldu" i ostatniego "Bóg Horror Ojczyzna". Będą jak skończę. Skończę jak się uda.
W ostatnim miesiącu przeczytałem jedną (!) dobrą książkę - "Ciemno, prawie noc" Joanny Bator. Wybitna ta lektura doczeka się wkrótce recenzji na Horror Online. Tam się rozpiszę. Przeczytałem jeszcze przedostatniego Evansa i kilka nowości młodzieżowej literatury. Jestem gotów wrócić do horrorów.
Tak też uczyniłem z filmami. Leżąc z gorączką obejrzałem kilka, teraz staram się utrzymać dawną formę oglądania kilku tygodniowo. Brakowało mi tego. Ale ponieważ w ostatnim miesiącu obejrzałem dwadzieścia parę, nie będę się rozpisywał szczegółowo. Albo po prostu nie teraz. Może stopniowo na dniach.
A teraz krótko.
Wpisałem się bo żyję.
A nie odzywam się, bo zarobiony jestem.
I coraz rzadziej mam ochotę komentować pewne sprawy.
Starzeję się.
Bez odbioru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz