SEKRETNY UKŁAD
wydawnictwo Jaguar
stron: 432
ocena: 3/6Zazwyczaj wychwalam tutaj
wszystkie książki, co jest logiczne, biorąc pod uwagę, że to mój
blog i szkoda mi czasu na krytykowanie czegoś, co robię na co dzień
w innych redakcjach i portalach. I tym razem też nie zamierzam się
pastwić nad powieścią Caitlin Kittredge, jednak muszę przyznać,
że o ile bardzo spodobał mnie się tom pierwszy, o tyle w przypadku
drugiego dominowało rozczarowanie.
Jack Winter i Pete
Galdecott zajmują się teraz pracą na zlecenie. A to trzeba
przegonić jakiegoś ducha, a to odczynić jakiś urok. Oto trafia im
się sprawa nawiedzonego domostwa, w którym doszło do dramatycznych
wydarzeń. Sprawa wygląda na poważną, ale Jack nie potrafi się
skoncentrować. Mija trzynaście lat od kiedy Winter zawarł układ z
demonem w zamian za tajemniczą przysługę. Teraz zbliża się czas
spłaty długu. Niestety, teraz mężczyzna, który przez lata
pragnął jedynie śmierci, nagle odkrywa, że ma po co żyć.
Rozpoczyna walkę z przeznaczeniem. Tymczasem Pete zachodzi w głowę
co stało się z jej partnerem.
Początek rozkręca się
całkiem sprawnie, wiodąc szlakiem, do jakiego przyzwyczaił
poprzednik, a więc mamy tajemniczą sprawę, którą nasi
bohaterowie muszą rozwiązać. Warto zaznaczyć, że zleceniodawca
jest bardzo interesująco skonstruowaną postacią i choć niemal od
początku wiadomo dokąd wszystko prowadzi, to nie sposób nie
wciągnąć się w akcję. I nagle wszystko się zmienia. Zachwalałem
tom pierwszy za relacje między bohaterami, między którymi iskrzyło
aż miło, ale jednocześnie nie prowadziło to do niczego
konkretnego. Oboje z bagażem swoich doświadczeń lgnęli do siebie,
jednocześnie się odpychając. W tym tomie tego nie ma, co więcej,
książka raźno wkracza w nurt young adult fantasy, a między
naszymi bohaterami robi się parno i duszno do tego stopnia, że
scenę ich zbliżenia nazwać erotyczną byłoby sporym
niedopowiedzeniem. Nie powiem, żeby takie sceny mi przeszkadzały,
ale nie tego oczekiwałem po relacjach Petunii i Jacka.
No i druga kwestia, czyli
wątek Wintera próbującego wyplątać się z paktu z demonem. Nie
wiem czemu, ale odniosłem wrażenie, że to motyw dodany na siłę,
stojący nieco w sprzeczności z wydarzeniami poprzednika. Co gorsza
(dla mnie), mimo narracji trzecioosobowej, całość skupia się tym
razem na Jacku. W pierwszym tomie dominującą postacią była
Petunia i to jej światopogląd narzucał się czytelnikowi, tym
razem jest odwrotnie. Oczywiście, dla żeńskiej części
czytelników będzie to zmiana na plus, ale mnie jakoś ani problemy,
ani motywacja Wintera nie ruszyła. Zabrakło też tego, co czyniło
poprzednika wyjątkowym – Czarnego Londynu, świata magii ukrytego
obok naszego. Fantastyki tutaj nie brak, ale jest mniej zaskakująca.
Pomijając jednak te
kwestie, sama oś fabularna jest rozpisana interesująco i nie
wątpię, że znajdzie ona grono oddanych fanów, którzy
prawdopodobnie uznają ją nawet za lepszą od poprzedniczki, choćby
ze względu na usunięcie wątków kryminalnych i dominację
fantastyki i erotyki. Trzeba bowiem przyznać, że Caitlin Kittredge
całkiem nieźle radzi sobie z opisywaniem stworzonego przez siebie
świata. Mój entuzjazm do serii jednak nieco osłabł i choć
chętnie sięgnę po kolejne tomy (jeśli ukażą się w Polsce), to
już z mniejszą gorliwością.
Przygody fantastyczno-erotyczne :)
OdpowiedzUsuńDziwi mnie trochę okładka... nie lubię takich scen harlequinowych... ale w sumie to mówi co jest środku, więc jednych odstraszy, a innych zachęci.